Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2013

XXVI Wojewódzki Zlot Turystów Kolarzy - Banie 2013

Stowarzyszenie Na Rzecz Rozwoju Turystyki Na Ziemi Bańskiej "Białostroń" zaprosiło nas na Wojewódzki Zlot Turystów Kolarzy. Wybraliśmy się z chęcią! W rajdzie udział wzięli również rowerzyści z Chojeńskiego Klubu Rowerowego oraz ze Szczecina (SKTK Neptun). Jedną z atrakcji był pokaz narzędzi walki. Najodważniejsi śmiałkowie mieli możliwość wystrzelenia z dawnej broni palnej. Po poczęstunku oglądaliśmy wystawę sprzętu wojskowego - tam podobało nam się najbardziej. Dojechaliśmy również pod Zamek Joannitów w Swobnicy. Tam nasza czarownica Stenka została skazana na stracenie mieczem i młotem, ale przetrwała to bez szwanku - jak to Stenka. Po pamiątkowych zdjęciach (które można obejrzeć na naszym Facebooku ) przyszedł czas na rzewne pożegnanie i powrót do domu.

Rajd do Siekierek

W niedzielę zorganizowaliśmy rajd do Siekierek. Pogoda sprzyjała, a my w czasie jazdy podziwialiśmy nasze malownicze tereny. W Siekierkach zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcie pod pomnikiem upamiętniającym saperów. Wracaliśmy wzdłuż Odry. W Starym Kostrzynku wdrapaliśmy się na punkt widokowy, a tuż przed Cedynią zajrzeliśmy na Wrzosowiska Cedyńskie. Zapraszamy do obejrzenia zdjęć na naszym Facebooku !

Podróże Steni cz. 2

Nasza Stenia znów podróżowała w nieznane! Druga część jej podróży obejmowała Park Krajobrazowy Dolina Dolnej Odry oraz szlak epoki lodowcowej. Zdjęcia można obejrzeć na naszym Facebooku . Obejrzyjcie również część pierwszą !

Rajd do Doliny Miłości

Celem rajdu była Dolina Miłości w Zatoni Dolnej. W towarzystwie mieszanym, złożonym z członków Chojeńskiego Klubu Rowerowego, członków Stowarzyszenia Na Rzecz Rozwoju Turystyki Na Ziemi Bańskiej "Białostroń", członków Cedyńskiego Klubu Rowerowego oraz niezrzeszonych rowerzystów, skierowaliśmy się do miejscowości Stoki. Tam dołączyła ekipa z Cedyni i było nam jeszcze raźniej jechać w dalszą drogę! Trzeba przyznać, że nasze okoliczne tereny są przepiękne. Widać to szczególnie na punktach widokowych i wzniesieniach, których na trasie nie brakowało... Przechadzaliśmy się odnowionymi ścieżkami Doliny Miłości, wspominając dawne czasy, kiedy większość parku była zarośnięta i nieodkryta. Na koniec upiekliśmy kiełbaski i rozjechaliśmy się w drogę powrotną.  Zapraszamy do obejrzenia zdjęć !

Podróże Steni cz. 1

W sierpniu nasza Stenia podróżowała rowerem po Niemczech. Gdzie była i co widziała pokażą Wam zdjęcia, które zrobiła. Oto część pierwsza !

Bieszczady: dzień 8 i 9

Dziennik rowerowy. Jest 26 lipca 2013 roku. Trasa przewidziana na dziś: Ustrzyki - Przemyśl. Atrakcje dnia: 10-kilometrowy podjazd do Arłamowa 10-kilometrowy zjazd serpentynkami w kierunku Przemyśla. Dziennik rowerowy. Jest 27 lipca 2013 roku, a ekipa znów w pociągu. Przezorni rowerzyści od razu się przymocowują pasami, zaś od pory śniadaniowej już tylko znieczulają... I tak aż do Szczecina. Zdjęcia można obejrzeć na naszym Facebooku .

Bieszczady: dzień 7

Dziennik rowerowy. Siódmy dzień wyprawy rowerzyści mieli rozpocząć od jajecznicy, ale brakuje jajek. Po przeszukaniu całej wioski przypada po jednym jajku na głowę. Gospodyni poleca super trasę, a wycieczkowicze na nią przystają. Nigdy nie wierzcie tubylcom. Trasa okazuje się drogą przez mękę, a prowadzi… na Koniec Świata. I jeszcze dalej! Zapraszamy do obejrzenia zdjęć !

Bieszczady: dzień 6

Dziennik rowerowy. 24 lipiec 2013 roku miał być kolejnym bezstresowym dniem wycieczki, ale tak nie jest... Już z rana Ireneusz zauważa brak jednego roweru! Nie ma prezesa, zapewne pojechał po świeże bułki na śniadanie. Towarzysze z ekipy zaparzają kawę i czekają... I czekają... I się nie doczekują. Królowa Matka nakazuje wyjazd w ciszy - po raz pierwszy uczestnik rajdu ich opuszcza. Pod sklepem rozwieszono plakaty z informacjami o zaginionym. Wszyscy schodzą do jaskini, ale nie ma tam żadnych śladów obecności prezesa. Nastaje rozłam w grupie i strajk. Zagniewana Ela odchodzi w nieznane bieszczadzkie połoniny, zaś reszta grupy w ciszy taszczy swoje bagaże i rowery. Zdjęcia dostępne są na naszym Facebooku .

Bieszczady: dzień 5

Dziennik rowerowy. Jest wtorek, dnia 23. lipca 2013 roku. Niektórzy nadal mają problem z porannym wstawaniem. Jest to dzień licznych, błotnych kąpieli. Nie wiadomo, jaki jest cel wycieczki, ponieważ pół dnia wszyscy wtaczają się pod górę, by chwilę tam poleżeć, a później ze strachem w oczach zjechać w dół... W całkowitej głuszy spotkaliśmy jednych z ostatnich bieszczadzkich smolarzy przy ich piecach. Zapraszamy do obejrzenia zdjęć !

Bieszczady: dzień 4

Dziennik rowerowy. Jest 22 lipiec 2013 roku. Po porannych modlitwach grupa rowerzystów udaje się na zaporę w Solinie. Jest to dzień awarii, najpierw pękają szprychy, następnie posłuszeństwa odmawiają dętki. Po długiej i ciężkiej trasie ekipa rozpala ognisko i do późna biesiaduje z gospodarzami. Zdjęcia obejrzycie na naszym Facebooku !

Bieszczady: dzień 3

Dziennik rowerowy. Jest niedziela, dnia 21. lipca 2013 roku. Wszyscy wypełzają z namiotów przemarznięci i głodni. Po pokrzepieniu i krótkiej naradzie taktycznej pada hasło: "Jedziemy!". I pojechali. A co przeżyli, zobaczycie na zdjęciach .

Bieszczady: dzień 1 i 2

Dziennik rowerowy. Jest godzina 4 rano, 19. lipiec 2013 roku. Na parking pod chojeńskim Intermarchè zajeżdża bus. Grupa niewyspanych, ekchem, rześkich i promiennych rowerzystów (co najwyżej z lekka ziewających) ładuje swe szanowne osoby, po czym kierowca obiera kurs na Góralice. Tam, na zakręcie, czeka kolejnych dwóch członków ekipy. Następnie bus z piskiem opon rusza do Rurki po zniecierpliwionego już prezesa. Po kilku godzinach jazdy zdenerwowany kierowca zatrzymuje się, a wycieczkowicze wysiadają przy szczecińskim dworcu, szybko maszerują na peron i sprawnie lokują się w pociągu. I tak to się zaczęło… Dziennik pokładowy. Jest 20. lipiec 2013 roku. W Rzeszowie blady świt. Rowerzyści postanawiają zjeść śniadanie na schodach przed dworcem. Pogoda kapryśna, ale nie przeszkadza to w zwiedzaniu miasta. Przed południem zapada decyzja, by jechać... prosto przed siebie, gdzie koła poniosą. Obejrzyjcie zdjęcia na naszym Facebooku !

Rajd wokół jeziora Morzycko

Korzystając z wolnego weekendu, wybraliśmy się na rajd wokół Jeziora Morzycko z Chojeńskim Klubem Rowerowym. Wystartowaliśmy spod chojeńskiego ratusza i sobie znanymi skrótami dojechaliśmy do Morynia. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od fontanny z rakiem, która znajduje się na moryńskim rynku. Następnie pojechaliśmy na ścieżkę dydaktyczną, na której można spotkać figury przedstawiające prehistoryczne zwierzęta. Nad jeziorem usiedliśmy na chwilę, by odpocząć i zjeść prowiant, po czym ruszyliśmy w drogę powrotną. Zapraszamy do obejrzenia zdjęć !

Oderbruch

To był kolejny rajd po niemieckiej stronie Odry. Przejeżdżaliśmy przez malownicze wioski, podziwialiśmy wspaniałe widoki na kwitnące pola rzepaku oraz kwietne łąki. Podczas rajdu zagadał do nas miejscowy pasterz - byliśmy pod wrażeniem, jak mocno związane były z nim jego krowy. Gdy tylko zawołał, przybiegły aż z drugiego końca pastwiska, by się z nim przywitać i odprowadzić go wzdłuż ogrodzenia! Na koniec zwiedziliśmy również wystawę dawnych gier. Zapraszamy do obejrzenia zdjęć !

Bunkier Wollenberg

Ciąg dalszy naszej przygody "Po drugiej stronie Odry" ! Kiedy już wyjechaliśmy z lasu, natrafiliśmy na ślady cywilizacji. Tym sposobem dojechaliśmy do NVA Bunker Wollenberg. Zwiedziliśmy muzeum, które znajduje się przy bunkrze, ale tym razem nikt z nas nie czuł się na siłach, by zejść pod ziemię. Po zwiedzaniu odpoczęliśmy parę chwil, po czym ruszyliśmy w drogę powrotną.  Zapraszamy do obejrzenia zdjęć ! 👀

Wycieczka po drugiej stronie Odry

W niedzielę zorganizowaliśmy rajd wycieczkowy "Po drugiej stronie Odry".  Tym razem objechaliśmy okolice Bad Freienwalde, Wölsickendorf-Wollenberg i Bunker Harnekop.  Była to niezwykle przyjemna wycieczka, nie licząc faktu, że... zagubiliśmy się nieco w lesie. Jechaliśmy całkiem dziarsko, dopóki nie zobaczyliśmy ogryzionych do cna kości. Podejrzewaliśmy, że to jakaś sarna, ale i tak na wszelki wypadek zwiększyliśmy tempo jazdy.  Obejrzyjcie zdjęcia z naszej przeprawy leśnej  i przeczytajcie, co czekało nas później !

VI Majówka: Rajd do Niederfinow

Po spotkaniu się pod Górą Czcibora z rowerzystami z Bań i Lubanowa udaliśmy się na wycieczkę po drugiej stronie Odry. Chociaż każdego roku jeździmy do Niederfinow, zawsze mamy w grupie osoby, które odwiedzają to miejsce po raz pierwszy. Oprócz kondycji potrzebnej do jazdy rowerem, przydała się jeszcze siła do przenoszenia naszych obładowanych pojazdów przez mostek. W czasie wycieczki nie obyło się bez drobnych awarii, z którymi jak zawsze sobie poradziliśmy. Rajd zakończyliśmy tradycyjnie ogniskiem. Zapraszamy do obejrzenia zdjęć !

Wielkie Koło Bańskie - na tropie wiosny

W niedzielę skorzystaliśmy z zaproszenia Stowarzyszenia Białostroń na wycieczkę rowerową wokół Bań. Wczesnym rankiem wyjechaliśmy z Chojny i jechaliśmy przez Rurkę, Strzelczyn, Grzybno, Swobnicę aż do Dłuska Gryfińskiego. Tam, w oczekiwaniu na grupę z Bań, rozegraliśmy mecz z miejscowymi dziećmi. Wynik: 2:2! Po chwili odpoczynku wspólnie ruszyliśmy na polanę biwakową nad jeziorem Dłużec. Tam, zgodnie z rajdową tradycją, rozpaliliśmy ognisko i upiekliśmy kiełbaski. Do Chojny wracaliśmy przez Strzeszów i Trzcińsko-Zdrój. Pogoda nam dopisała, humor także. Dziękujemy wszystkim uczestnikom rajdu za miła atmosferę i dobrą zabawę! Zdjęcia można obejrzeć na naszym Facebooku .

Rajd do Gozdowic

W tym roku również udaliśmy się na obchody rocznicy forsowania Odry. Wzięliśmy udział w uroczystościach w Siekierkach i oddaliśmy hołd poległym żołnierzom.  Po drodze wstąpiliśmy na punkt widokowy, by podziwiać uroki okolic. Obejrzeliśmy eksponaty w muzeum i bawiliśmy się na pikniku w Gozdowicach. Tym razem mieliśmy reprezentanta w biegu „XI Mieszkowicka Nadodrzańska Dziesiątka”! Nasz Sławek ukończył 10-kilometrowy bieg w czasie 56 minut. Dodamy, że na bieg dojechał rowerem i... rowerem także wracał. Tutaj znajdziecie zdjęcia z naszego rajdu. 👀

Rajd pieszy

W niedzielę 13 stycznia członkowie Cedyńskiego Klubu Rowerowego rozpoczęli nowy sezon spotkań. Pierwsza piesza wyprawa była okazją do podziwiania przepięknych krajobrazów w zimowej scenerii. Wycieczka dla niektórych była sprawdzianem kondycji.  Nie jest źle, dotarliśmy na miejsce wszyscy. Pierwsze kiełbaski w nowym sezonie smakowały wyśmienicie. Zachęcamy wszystkich do zimowych spacerów! Zapraszamy do obejrzenia zdjęć !