Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2009

Swobnica

W sobotę udaliśmy się do Swobnicy, aby tam świętować i uczcić zdobytą w Sulęcinie nagrodę. Na miejscu zajęliśmy te same pomieszczenia, co rok wcześniej. Tym razem zamiast ogniska mieliśmy małe płomyki (pewnie dlatego, że spaliliśmy rok temu cały zapas drewna przeznaczony na 5 lat)! Po ciepłej kolacji odbyły się skoki przez ognisko, śpiewy i opowiadania o minionych rajdach. W niedzielę rano wyruszyliśmy do Strzeszowa, by tam grillować i opalać się. Dalej jechaliśmy przez Trzcińsko-Zdrój i Chojnę do Cedyni. Szkoda, że ten rajd tak szybko minął! Zapraszamy do obejrzenia zdjęć !

XV Międzynarodowy Zlot Cyklistów w Sulęcinie

Po raz pierwszy do Sulęcina wybraliśmy się w 3-osobowym składzie: Stenka, Mietka i Sławek. Wówczas odbywał się jubileuszowy XV Międzynarodowy Zjazd Cyklistów. Na sulęcińskim rynku zebrało się około 1000 cyklistów i sympatyków rowerów z Polski i innych krajów Europy. Po serdecznym powitaniu, barwne grupy rowerzystów wyruszyły na zróżnicowane pod względem trudności trasy, by spotkać się na koniec przy wspólnym ognisku na polanie. W międzyczasie odbywał się kolarski wyścig szosowy. Następny dzień był sprawdzianem dla crossowców biorących udział w wyścigu MTB. Nasza Mietka zdobyła w nim 2 miejsce! Cedyński Klub Rowerowy został uroczyście nagrodzony pucharem komandora za "ekspresję i aktywny udział we wszystkich przygotowanych imprezach". Było nam niezmiernie miło otrzymać tak wielkie wyróżnienie! Zdjęcia z wyjazdu można obejrzeć na naszym Facebooku - zapraszamy!

Rajd do Peenemünde i Anklam

Gościnnie wzięliśmy udział w rajdzie organizowanym przez Policki Klub Cyklistów "Sama Rama". Trasa prowadziła przez: Ueckermünde, Anklam, Wolgast, Peenemünde, Bansin, Ahlbeck, Świnoujście. Pierwszy nocleg spędziliśmy na sali gimnastycznej w Ueckermünde. Nocą wybraliśmy się na zwiedzanie miasta. W Anklam zwiedziliśmy muzeum lotnictwa, a kolejny nocleg wypadł w miejscowości Wolgast. Rankiem część grupy zdecydowała się na powrót do Świnoujścia pociągiem. Reszta udała się do Peenemünde, aby zwiedzić łódź podwodną oraz muzeum. Później rozpadał się tak silny deszcz, że przymusową przerwę na posiłek spędziliśmy w... muszli koncertowej. Na szczęście, pogoda okazała się dla nas łaskawa i pozostałą drogę przebyliśmy bez deszczu. W trasie zapoznaliśmy się z legendą o bursztynowej Bernadecie. Szkoda, że czas tak szybko minął... Zdjęcia obejrzycie na naszym Facebooku !