Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2017

Rajd wakacyjny po Ziemi Świętokrzyskiej: dzień 9 i 10

Trasa: Bodzentyn - Święta Katarzyna - Łysica - Wilków - Cedzyna - Kielce - Szczecin Rankiem zjedliśmy śniadanie, przymocowaliśmy bagaże do rowerów i raźno wyjechaliśmy w ostatni etap naszego rajdu, zmierzając do Kielc. Trasa prowadziła przez Świętokrzyski Park Narodowy. W Świętej Katarzynie zwiedziliśmy Muzeum Minerałów i Skamieniałości - bardzo je polecamy! Podziwialiśmy piękno skarbów Ziemi Świętokrzyskiej, w tym unikatowe na skalę światową krzemienie pasiaste. Mieliśmy również przyjemność uczestniczyć w pokazie obróbki szlifierskiej kamieni. A tak wyglądały skarby świętokrzyskie, które oglądaliśmy w Muzeum Minerałów i Skamieniałości - Galeria Tajemnice Klejnotów podczas naszego rajdu wakacyjnego! Kolejnym punktem wycieczki była wspinaczka na Łysicę. Gołoborza stanowiły niemałe wyzwanie, ale ostatecznie wdrapaliśmy się na sam szczyt. Według podań ludowych to właśnie tu odbywały się sabaty czarownic... Po takim wysiłku należało nam się solidne drugie śniadanie! W Leszczynach załapaliś

Rajd wakacyjny po Ziemi Świętokrzyskiej: dzień 7 i 8

15 VIII: Sandomierz - Koprzywnica - Jachimowice - Klimontów - Ujazd Po tygodniu wspólnych wojaży musiała opuścić nas koleżanka Irena, której skończył się urlop. Wpakowała rower w autobus i tyle żeśmy ją widzieli! Chcąc nie chcąc, w dalszą trasę ruszyliśmy w pomniejszonym składzie. W Koprzywnicy zwiedzaliśmy najbardziej wysunięty na wschód Klasztor Cystersów. W Klimontowie załapaliśmy się na Jarmark na św. Jacka. Prawdziwa impreza z przytupem! Bawiliśmy się świetnie, kosztując dobroci produkcji lokalnych KGW. Dzień zakończyliśmy w Ujeździe, zwiedzając Zamek Krzyżtopór. Dzięki nadzwyczajnym zdolnościom negocjacyjnym, Sławek załatwił nocleg w fosie zamku. Z początku wydawało się to doskonałym pomysłem, jednak gdy już zapadł zmrok, wyobraźnia podsunęła nam myśli o wszystkich zabitych, którzy polegli podczas oblężeń zamku. Wzrastająca wilgoć i obniżająca się temperatura dobiły nasze spalone słońcem nogi. 16 VIII: Ujazd - Iwaniska - Baranówek - Piórków - Bodzentyn Nad ranem nasze szczękające

Rajd wakacyjny po Ziemi Świętokrzyskiej: dzień 6

Tego dnia zwiedzaliśmy wyłącznie Sandomierz, miasto znane głównie z serialu kryminalnego Ojciec Mateusz, mimo że realizowano tam jeszcze kilkanaście innych ekranizacji. Zaczęliśmy od obejrzenia zmumifikowanych zwłok Teresy Izabeli Morsztynównej w krypcie kościoła świętego Józefa. Następnie podziwialiśmy panoramę ze szczytu Bramy Opatowskiej. Spacerując po starym mieście, trafiliśmy na zakład fotograficzny pełen zabytkowych aparatów. Pani Ewa Sierokosz, właścicielka, opowiedziała nam, że zakład odziedziczyła po swoim dziadku. Oczywiście, jako wielcy fani, zwiedziliśmy Świat Ojca Mateusza! Ku naszemu zdziwieniu, aspirant Nocul aresztował nas za wielokrotne przekroczenie maksymalnej prędkości w terenie zabudowanym. Twardo się broniliśmy, że przecież cały czas jechaliśmy na rowerach i w dodatku mocno hamowaliśmy... Z pomocą przyszedł nam Ojciec Mateusz i zabrał nas z aresztu śledczego. Odreagowaliśmy te stresujące wrażenia przy kawie i cieście na rynku. Wtedy padła decyzja, by zobaczyć Muz

Rajd wakacyjny po Ziemi Świętokrzyskiej: dzień 5

Trasa: Wólka Kolczyńska - Piotrawin - Łaziska - Raj - Solec nad Wisłą - Ożarów - Sandomierz Rano zjedliśmy śniadanie i pożegnaliśmy naszych serdecznych gospodarzy. W dalszej trasie mijaliśmy Wrzelowiecki Park Krajobrazowy z pięknym widokiem na kamieniołom. W Piotrawinie widzieliśmy wyjątkową drogę krzyżową. Zaraz po przekroczeniu Wisły trafiliśmy do Raju i zrobiliśmy postój na drugie śniadanie. Przemiła pani sklepikarka użyczyła nam czajnika, żebyśmy mogli zaparzyć sobie herbatę! Wreszcie dogoniła nas ulewa, która deptała nam po piętach od samego rana. Przeczekaliśmy ją pod Sanktuarium Ożarów. Gdy deszcz nieco zelżał, przywdzialiśmy pelerynki przeciwdeszczowe (kto miał...) i tak się rozpędziliśmy, że zatrzymaliśmy się dopiero w Sandomierzu. Wygłodniali, zakwaterowaliśmy się na noclegu i ruszyliśmy na poszukiwania kolacji. Zapraszamy do obejrzenia zdjęć !

Rajd wakacyjny po Ziemi Świętokrzyskiej: dzień 4

Trasa: Nałęczów - Wojciechów - Halinówka - Poniatowa - Opole Lubelskie - Elżbieta - Wólka Kolczyńska Od rana mieliśmy nieco bojowe nastroje. Zaczęło się od tego, że podejrzewaliśmy jedną z nas o czary i próbowaliśmy ją spalić na stosie... Jednak przekonała nas i ją ułaskawiliśmy 😉 W Muzeum Kowalstwa w Wojciechowie podziwialiśmy przeróżne dzieła wykonane z metalu. Było co oglądać! Odwiedziliśmy także kuźnię, a lokalny kowal przedstawił nam szczegóły swej pracy. Jadąc z Halinówki spotkaliśmy kobietę na traktorze - była to przesympatyczna pani Justyna, z którą zamieniliśmy parę słów, pełni podziwu. Pozdrawiamy! 😁 W Poniatowej zjedliśmy solidny, pyszny obiad. Restauracja "Pod Kogutem" to miejsce, które szczerze polecamy ze względu na spore porcje, doskonały smak dań i przemiłą obsługę. Przejedzeni, odpoczywaliśmy nad zalewem miejskim. W drodze do Opola Lubelskiego napotkaliśmy semafor - obecnie już bardzo rzadki widok. Nocleg znaleźliśmy ostatecznie w Wólce Kolczyńskiej, dzięki

Rajd wakacyjny po Ziemi Świętokrzyskiej: dzień 3

Rankiem udało nam się załapać na targ, który odbywa się na rynku tylko w wyznaczone dni. W naszych okolicach już się takich nie spotyka! Po śniadaniu naszym celem była Góra Trzech Krzyży - wdrapaliśmy się na sam szczyt i podziwialiśmy panoramę oraz ruiny zamku. Na dalsze zwiedzanie wybraliśmy się... meleksem. Ktoś by mógł nam zarzucić, że to leniwy sposób zwiedzania, zwłaszcza że mamy rowery, ale my byliśmy zachwyceni. Nasz przewodnik był rodowitym mieszkańcem Kazimierza i uraczył nas historiami, których nie znajdzie się w zwykłej broszurze turystycznej! Niemałą atrakcją był dla nas spacer po Wąwozie Korzeniowym oraz wizyta w staropolskiej, zabytkowej chacie. Po wycieczce zakupiliśmy lokalnie wypiekanego kogucika kazimierskiego i zjedliśmy go ze smakiem. Z żalem żegnaliśmy Kazimierz - jest to miasteczko, które zdecydowanie warto zwiedzić przynajmniej raz w życiu! Dalsza droga do Nałęczowa okazała się wymagająca przez panujący upał - dla niektórych aż za bardzo. Jednak nawet najtrudniej

Rajd wakacyjny po Ziemi Świętokrzyskiej: dzień 1 i 2

9 VIII 2017: Chojna - Wrocław - Dęblin - Gołąb Co tu wiele pisać... Pierwszy dzień spędziliśmy w pociągu, podróżując przez niemal 14 godzin. Ach, uroki kolei! Najpierw pojawił się problem ze spakowaniem rowerów - mimo iż sprzedano na bilety na rowery, pociąg nie został wyposażony w wagon z miejscami do ich przewożenia. Ale czy nam to przeszkodziło w wyjeździe wakacyjnym? Nie! Nie takie cuda już wyprawialiśmy z naszymi rowerami. Jechały sobie wygodnie na końcu składu, przymocowane do drzwi. Do dziś nie mamy pewności, jak Sławek i Tadek tego dokonali. W Dęblinie, lekko już zesztywniali, wytoczyliśmy się z pociągu i szybko zmontowaliśmy rowery, by nadawały się do dalszej jazdy. Połowa grupy postanowiła zostać na miejscu, by rozejrzeć się za noclegiem, pozostała część ekipy natomiast zdecydowała ruszyć w dalszą trasę w poszukiwaniu zakwaterowania. Czerwony Księżyc w pełni był tak wielki i jasny, że oświetlał drogę prowadzącą aż do miejscowości o wdzięcznej nazwie Gołąb. Tam ugościł nas wik