O godz. 10:00 wyjechaliśmy z Placu Konstytucji 3 Maja w Chojnie i skierowaliśmy się na ścieżkę rowerową w Godkowie. Niestety, wyjazd z Chojny nie należy do najbezpieczniejszych ze względu na braki w infrastrukturze rowerowej. Do wyboru jest bardzo ruchliwa droga lub przejazd z nawierzchnią w złym stanie technicznym...
Na ścieżce rowerowej powitały nas nowości. W Godkowie stanęła nowa wiata, wyposażona w porty USB oraz ładowarkę bezprzewodową. Rowerowi turyści zyskali nowe miejsce, w którym mogą złapać oddech i podładować baterie - dosłownie! Bardzo chwalimy podobne inicjatywy i mamy nadzieję, że pojawi ich się więcej. Zadowoleni, ruszyliśmy ścieżką do Przyjezierza, gdzie czekała już na nas ekipa z Cedyni.
W ostatnich dniach w naszych okolicach miały miejsce dwa wypadki z udziałem rowerzystów. Apelujemy do wszystkich, abyście byli przede wszystkim widoczni na drodze. Pamiętajcie o jeżdżeniu zgodnie z przepisami ruchu drogowego i miejcie na uwadze własne bezpieczeństwo! Unikajcie w miarę możliwości dróg o dużym natężeniu ruchu.
Aby zwrócić uwagę na istotność bycia widocznym, rozdaliśmy uczestnikom dzisiejszej wycieczki odblaski, które podarował nam Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Szczecinie. Dziękujemy za udzielone wsparcie!
W Moryniu zatrzymaliśmy się przy nowej atrakcji, bardzo podobnej do tej, która stanęła w Klępiczu i w Golicach. Bardzo miłym akcentem jest wodopój, chyba pierwszy taki w naszych okolicach! Rowerzyści mogą schłodzić się i uzupełnić zapas wody, a jak wiadomo, nawadnianie się podczas wysiłku jest kluczowe!
Następny przystanek był w Mieszkowicach. Wysłuchaliśmy ciekawostek o historii miasta, przejechaliśmy wzdłuż zabytkowych murów obronnych i zwiedziliśmy Basztę Prochową. Podobno kiedyś na jej czubku zawisła bomba, burząc część zabudowy. Nad wysychającym jeziorem powitała nas łabędzia rodzina i stadko kaczek.
Wreszcie stanęliśmy przy pomniku Mieszka I, dumnie górującym na mieszkowickim rynku. Jak się okazało, nie jest to jedyny pomnik Mieszka I w Polsce. Pomniki upamiętniające piastowskiego księcia to m.in. fontanna na rynku i orzeł na Górze Czcibora w Cedyni, figura w parku w Kamieniu Pomorskim, w towarzystwie Bolesława Chrobrego w katedrze poznańskiej i przy Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie, w towarzystwie Dąbrówki na cmentarzu w Solcu Kujawskim oraz w portalu Zamku Piastów Śląskich w Brzegu (w postaci płaskorzeźby). W Warszawie rośnie ok. 600-letni pomnik przyrody – dąb Mieszko I, jedno z najstarszych drzew w Polsce.
Przy uroczych, drewnianych misiach zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie. Upał tego dnia dość mocno dawał się we znaki, dlatego też schłodziliśmy się pysznymi lodami w Lodziarni "Lucynka". Pokrzepieni cukrem, postanowiliśmy nieco zmienić trasę i pojechaliśmy na przeprawę promową w Gozdowicach. W oczekiwaniu na prom wysłuchaliśmy legendy o powstaniu Mieszkowic.
Niemiecką ścieżką rowerową dojechaliśmy do mostu w Siekierkach. Stamtąd pojechaliśmy na Stację Klępicz, by zawieźć plastikowe nakrętki na zbiórkę. Dochód z ich sprzedaży jest przeznaczany na leczenie i rehabilitację Julki Depty, dziewczynki z naszych okolic. Więcej można przeczytać tutaj.
Później przystanęliśmy jeszcze przy wiatce w Godkowie, by odsapnąć przed dalszą drogą. Gdy nadszedł czas rozstania, okazało się, że nasz kolega z ST Białostroń, Tadeusz, złapał gumę! Od razu na pomoc ruszył mu nasz wykwalifikowany zespół ds. awarii.
Łącznie tego dnia zrobiliśmy niemal 90 km. Wyszło ponadplanowo, ale jechało nam się bardzo miło i aż żal było się rozstawać. Zdjęcia z wyprawy można obejrzeć na naszym Facebooku.