Dzień rowerowy, czyli pierwszy odlot na LSD

Rower to jeden z najlepszych środków transportu – ekologiczny, zdrowy i niezwykle uniwersalny. W krajach takich jak Holandia czy Dania jednoślady są podstawą codziennej komunikacji, a w Polsce z roku na rok zyskują coraz większą popularność. Jazda na rowerze to świetny sposób na poprawę kondycji, odkrywanie nowych miejsc i nawiązywanie znajomości.

19 kwietnia obchodzimy Dzień Rowerowy, ale historia tego święta ma bardzo nietypowe korzenie. Co łączy rowery i LSD? Cofnijmy się do 1943 roku…

Jak przypadek zmienił historię: eksperyment Hofmanna

Wszystko zaczęło się w szwajcarskim laboratorium firmy Sandoz Laboratories, gdzie szwajcarski chemik Albert Hofmann pracował nad nowymi lekami. Podczas badań nad substancjami pobudzającymi układ oddechowy przypadkowo odkrył LSD (dietylamid kwasu D-lizergowego). 

Kilka dni później postanowił sprawdzić jej działanie na sobie. Nie mając pojęcia, jak silny jest ten związek, zażył 250 mikrogramów – dawkę wielokrotnie przekraczającą próg aktywności substancji. Efekty przyszły szybciej, niż się spodziewał…

Najbardziej surrealistyczna jazda rowerem

Hofmann wyruszył do domu rowerem, a jego asystent mu towarzyszył. Szybko jednak zaczęły dziać się rzeczy, które zapamiętał do końca życia. Zaczął mieć wrażenie, że mimo energicznego pedałowania rower stoi w miejscu, a świat wokół niego się deformuje. Jego asystent, którego znał od lat, nagle zamienił się w straszną, groteskową maskę.

Gdy tylko Hofmann dotarł do domu, panika sięgnęła zenitu – był przekonany, że jego sąsiadka to groźna wiedźma, a on sam jest śmiertelnie zatruty. Na przemian ogarniał go lęk, euforia i zachwyt nad niezwykłymi barwami i kształtami, które widział nawet przy zamkniętych oczach. Wzywany lekarz nie stwierdził jednak żadnych fizycznych objawów poza ekstremalnie rozszerzonymi źrenicami.

Od eksperymentu do rewolucji

Eksperyment Hofmanna zapoczątkował globalne badania nad LSD – przez lata substancję testowano w psychiatrii, a nawet stosowano jako środek wspomagający leczenie depresji i PTSD. Gdy jednak LSD trafiło na czarny rynek i zaczęło być używane rekreacyjnie, zostało zdelegalizowane.

Sam Hofmann, który dożył 102 lat, do końca życia wierzył, że jego odkrycie mogło pomóc ludzkości. Rok przed jego śmiercią Szwajcaria zezwoliła na eksperymentalne leczenie pacjentów śmiertelnie chorych przy użyciu LSD.

LSD kontra rower – co uzależnia lepiej?

Dzień Rowerowy to święto obchodzine 19 kwietnia, nawiązujące do tej niezwykłej przejażdżki. I choć LSD wzbudza wiele kontrowersji, jedno jest pewne: rower to najlepszy i najzdrowszy sposób na poprawę nastroju.
 
Regularna jazda:
✅ poprawia kondycję i wzmacnia serce,
✅ pomaga spalać kalorie,
✅ dodaje energii i redukuje stres,
✅ pozwala odkrywać nowe miejsca!

Nie musisz eksperymentować z chemią, żeby poczuć przypływ endorfin. Wystarczy, że wsiądziesz na rower i ruszysz z nami na wycieczkę! 

Cedyński Klub Rowerowy organizuje rekreacyjne rajdy, ukierunkowane przede wszystkim na przyjemność i dobrą zabawę. Jeździmy w spokojnym tempie, idealnym dla początkujących i dla tych, którzy po prostu chcą czerpać radość z jazdy, a przy okazji poznać świetnych ludzi.

Zachęcamy do złapania rowerowego bakcyla, bo świat najlepiej zwiedza się na dwóch kółkach, dbając o swoją kondycję, zdrowie i dobre samopoczucie. Sprawdź terminy naszych przejazdów i dołącz do nas na kolejną wyprawę!