Przejdź do głównej zawartości

Rajd wakacyjny do Wrocławia: dzień 4

To był ostatni dzień naszego wyjazdu. Wymeldowaliśmy się z Big City Hostel, który polecamy jako bazę wypadową podczas zwiedzania Wrocławia, i ruszyliśmy na drugi koniec miasta, by wziąć udział w w spacerze do Muzeum Wojsk Inżynieryjnych I Chemicznych We Wrocławiu organizowanym przez Wrocławskie Centrum Akademickie. 

Wycieczkę pod tytułem "A oni są wciąż w walce – saperski zwiad" poprowadził - z ogromną pasją i profesjonalizmem - kierownik placówki, p. Daniel Kaźmierski. Mieliśmy okazję obejrzeć bardzo bogaty zbiór złożony z niemal 3 tys. eksponatów, będących dokumentacją historii i rozwoju wojsk inżynieryjnych od początku ich istnienia aż do współczesności.

Jednym z ważniejszych eksponatów jest jedyny taki (w całości zachowany) prototyp niemieckiej miny samobieżnej Goliath, która mogła pomieścić nawet do 150 kg materiału wybuchowego. Tego typu miny były w użytku podczas Powstania Warszawskiego. Mieliśmy także okazję przymierzyć buty stosowane dawniej przez nurków klasycznych. Jeden but ważył ponad 10 kg!

Wystawa była poniekąd związana z naszymi okolicami (Siekierki, Łysogórki, Gozdowice, Czelin): w kwietniu 1945 r. 1. Batalion Saperów 1. Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki oraz 8. Batalion Saperów 1. Brygady Saperów organizowały przeprawę przez Odrę podczas marszu na Berlin. W muzeum odnaleźliśmy miniaturową replikę pomnika znajdującego się na cmentarzu w Siekierkach. Na eskpozycji plenerowej podziwialiśmy wystawę pojazdów, konstrukcji, a nawet rekonstrukcję mostu.

Na obiad zatrzymaliśmy się w barze mlecznym Różowa Krowa. Ruch był spory, ale i jedzenie bardzo smaczne, zupełnie jak domowa kuchnia! Jednak wszystko, co dobre, szybko się kończy i trzeba było skierować swe rowery na dworzec.

Zdjęcia z wyprawy można obejrzeć w albumie na Facebooku!

Komentarze