Przejdź do głównej zawartości

Rajd wakacyjny po Suwalszczyźnie

W lipcu Cedyński Klub Rowerowy i Chojeński Klub Rowerowy wybrały się na tygodniowy rajd wakacyjny. Udział w rowerowej wyprawie wzięło 12 osób. Kierunek: Suwalszczyzna!

Podróż zaczęliśmy w pociągu relacji Chojna - Szczecin. Choć za oknami szalała ulewa, nas rozpierała energia na myśl o nowej przygodzie. W Szczecinie sprawnie przepakowaliśmy się w pociąg dalekobieżny i przez kolejne kilkanaście godzin wypatrywaliśmy stacji Ełk. Ostatnie 40 kilometrów do miejscowości Augustów przejechaliśmy busem. Jednym. Razem z naszymi rowerami. Dało się. Po tak męczącej podróży szybko zapadliśmy w sen.

Następnego dnia zwiedzanie rozpoczęliśmy od Muzeum Ziemi Augustowskiej. Następnie zobaczyliśmy Bazylikę Mniejszą w Augustowie, pomnik założyciela miasta - Stanisława II Augusta, pejzaż augustowskiego kanału, kościół pw. Matki Bożej Szkaplerznej z 1836r. i cudowny obraz Matki Bożej Studzieniczańskiej.

W drodze nad Jezioro Serwy mieliśmy do pokonania niejedną przeszkodzę - trzeba było wykazać się kreatywnością w skoku wzwyż na rowerze (i to bez tyczki). Następnie przejechaliśmy przez Wigierski Park Narodowy, Czarną Hańczę aż do noclegu w szkole podstawowej w Starym Folwarku.

Trzeciego dnia zwiedziliśmy Klasztor Kamedułów w Wigrach , po czym zjedliśmy śniadanie. Przejechaliśmy przez Rosochaty Róg, a w Mikołajewie spotkaliśmy rowerzystów z Białegostoku. Jechaliśmy, aż na horyzoncie ukazały się Sejny. Stamtąd dojechaliśmy do przejścia granicznego w Dusznicy. I tak znaleźliśmy się na Litwie...

Wspominamy tę wizytę bardzo dobrze, zwłaszcza jeśli chodzi o jedzenie 😋 Zwiedziliśmy Lazdijai (Łoździeje) i wróciliśmy do Polski przez Sankury. Następnie przejechaliśmy przez Trakiszki i zwiedziliśmy zagrodę litewską z przełomu XIX i XX w. A później zaczęły się poszukiwania noclegu...

Czwartego dnia zaplanowany był spływ kajakowy Czarną Hańczą. Było to bardzo emocjonujące przeżycie (zwłaszcza dla niektórych). W nagrodę czekał na nas mrówkowiec - niespodzianka! Po słodkim poczęstunku wsiedliśmy na nasze rowery i przepędziliśmy je szutrowymi ścieżkami, aż do następnego noclegu w miejscowości Smolniki.

Piątego dnia rajdu dojechaliśmy nad Jezioro Hańcza - najgłębsze jezioro w Polsce (108,5 m). Popluskaliśmy się w nim dla ochłody, po czym ruszyliśmy w dalszą trasę.

Puszcza Romnicka będzie nas długo nawiedzać w koszmarach. Najpierw Tadek musiał zmienić tylko dętkę, ale po drugiej awarii została już tylko sama rama! Na szczęście są wśród nas kreatywni rowerzyści i za pomocą kawałka drutu udało się doprowadzić rower do jako takiego stanu, wystarczającego do dalszej jazdy do najbliższego sklepu rowerowego.

W miejscowości Stańczyki obejrzeliśmy zabytkowe mosty kolejowe, wyglądem przypominające rzymskie akwedukty w Pont du Gard. Następnie pojechaliśmy nad Jezioro Rospuda Filipowska. Ostatnim przystankiem tego dnia było Bakałarzewo, gdzie zatrzymaliśmy się na nocleg w bursie szkolnej.

Szóstego dnia zwiedzaliśmy dom, w którym urodziła się Maria Konopnicka, Muzeum Starowierców, Pałac Paca w Dowspudzie i Augustów, gdzie był nasz ostatni (i najweselszy) nocleg.

Siódmy dzień spędziliśmy w pociągu powrotnym.

Podsumowanie:

  • Trasa: „ Północny pierścień Suwalszczyzny” - wykonana. ✅
  • Pokonaliśmy łącznie około 350 kilometrów rowerem. 🚲
  • Strat w ludziach nie było❗️
  • Ponadplanowo przepłynęliśmy 18 kilometrów kajakiem Czarną Hańczą. 🛶
  • Poznaliśmy nowe potrawy: kartacze, soczewiaki, mrówkowiec. 

Zapraszamy do obejrzenia zdjęć!

Komentarze